wtorek, 27 stycznia 2015

8. Lice, nie martw się. Zawsze będę Cię wspierał.

Szok, który przeżyły dziewczyny był nie do zniesienia. Ich rodzice...A co, jeśli Hanna i Neville się rozwiodą? Może Luna i Rolf też? A co z siostrą przyrodnią Alice i Miny? Co z nią będzie? U kogo zamieszka? Romans matki z sąsiadem, ciągłe nocne koszmary, te kłótnie...To wszystko się ze sobą łączyło. Alie dobrze o tym wiedziała. Ale, coś jej tutaj brakowało. Jakby, małego elementu układanki. Coś, co pozwoli zrozumieć krukonce przesłanie snów, a także otworzy drzwi do informacji, potrzebnych do zapanowania nad sytuacją. Jej tata zemdlał...W sumie mu się nie dziwi. Jego żona go zdradziła...I ma dziecko z innym. Czemu to przydarzyło się akurat im? Czemu? Nie mogąc znaleść odpowiedzi na to pytanie, młoda pani prefekt pomknęła do biblioteki - gdzie każdy krukon zwykle odnajdywał miejsce do uspokojenia. 
Alice odnalazła wolne krzesełko (co w środę przed sprawdzianem z transmutacji było rzeczą niemożliwą), usiadła i zaczęła czytać pierwszą lepszą książkę. Historia Hogwartu - Wielka Trójca.
jej - jak na razie ulubiona i jedyna lektura, którą nie pochłonęła w jeden lub dwa dni. Składała się ona z 7 części. Według cioci Hermiony książka ta wydawana jest również w świecie mugoli. Hm...Ciekawe jak się sprzedaje?
Po przeczytaniu całej szóstej części Alice, bardzo zmęczona udała się do pokoju wspólnego.
- Jakie jest sześć największych boleści? - Jak zwykle, w drodze do dormitorum uczennica została zapytana przez kołatkę.
- Smutek, nienawiść, kłamstwo, ból fizyczny, ból psychiczny i...-Po dłuższym zastanowieniu dopowiedziała - Szczerość. 
Gdyby kołatka miała twarz z pewnością by się zdziwiła. Niestety, musiała ograniczyć się do głosu.
- A dlaczego szczerość?
- Bo moja mama powiedziała coś szczerze, ale sprawiło to więcej złą nisz dobra. - Wyznała. Szkoda tylko, że nie wiedziała, że pewien krukon podsłuchuje ją zza rogu. 
- W twoim przypadku, szczerość Hanny nie jest problemem, ale wręcz kluczem do rozwiązania zagadki. Wiesz o tym, prawda, panno Longbottom? 
- Wiem...Chociaż sama już nie wiem. Dlaczego mi? Dlaczego nam wszystkim się to przydarzyło?!
- Nie każdemu śnią się takie sny, panienko. - Kolejny szok, wymalowany na twarzy chłopaka. Jej się coś śniło? Nic nikomu nie powiedziała? 
-Co one oznaczają? - Spytała córka zielarza. Jej włosy przybrały kolor siwy, by zaraz przejść do nieskazitelnego blondu. 
-Sama musisz to odkryć. - W tejże chwili przejście otworzyło się. Jednak owóż  Alice nie wykorzystała możliwości przejścia do Ravenclaw'u. Pobiegła w stronę błoni z zaszklonymi oczami. Czemu? O co tu chodzi? Co ona ma zrobić z tą książką? Ma ją wykraść? W zapłakanym (dosłownie) stanie wybiegła na dwór. Słońce świeci, ptaszki śpiewają...Jakby nikt nie przejmował się tym co się tu stało. Jedynie liście kochaniutkiej wierzby stanęły dęba, kiedy smutna krukonka przebiegła obok drzewa. Refleks ścigającej pozwolił jej ominąć wszystkie gałęzie. Usiadła na trawie, tuż obok jeziora. Przypomniała sobie legendę o założycielach Hogwartu. 
Żywy jest, pośród wód, gdzie nie zazna żadnych szkód. 
W gęstwinie krzewów, chowa się ona. Dzięki magii już nigdy nie kona. 
W drzewo przemieniony, na zawsze odmieniony.
W ramie złotej trzyma się, jeśliś rozpoznał ją, ona radę da Ci. 
Rowena Ravenclaw nigdy nie lubiła rymowanek, stąd twierdzenie, że to ona jest skryta pod czwarta linijką. Ale to tylko legenda...Założycielka domu nigdy nie doradzi Alice. Po policzku krukonki spadła łza. Nikt jej nie pomoże. Jest sama. 
-Lice! - Wysapał chłopak, biegnąc co sił w nogach po stopniach schodów prowadzących na błonia. -Alic...-Nie dokończył, ponieważ wywalił się i przeturlał prosto na zawodniczkę drużyny Ravenclaw.
- Lysander?! CO ty tu robisz? 
- Akurat w tej chwili? Leżę. W następnej pewnie wstanę, a jeszcze w następnej, spytam ,, Czy chcesz pogadać'' Ciebie. 
- Wiesz że popełniłeś błąd w wypowiedzi? Powinieneś powiedzieć ,,Spytam Cię'' A nie...
- Dobra...Nieistotne. -Mruknął Lys. - Sorki. TO. Nieistotne.- Alie mimowolnie się uśmiechnęła. Lysek zawsze umiał ją doprowadzić do śmiechu. 
- TO co? Jak się czujesz po pobycie u pani Pomfrey? - Spytała.
-Dobrze...- Mruknął. - A ty? Jak się czujesz? 
-Sama nie wiem...Nic już nie wiem! Wszystko mi się miesza! - Wybuchła. To...To wszystko to było dla niej za dużo. Sny, szkoła, siostra, ojciec, matka, zdrada, RODZINA JEJ SIĘ ROZPADA!-- -Spokojnie. Opowiedz wszystko od początku. Bo chyba że nie chcesz. Zrozumiem. 
-Nie...Opowiem. - Wytłumaczyła mu o śnie, o sytuacji w bibliotece, o jej wahaniach...O rozmowach z kołatką. Co jakiś czas po jej twarzyczce spływała pojedyncza kropelka, lub jej włosy zmieniały kolor. TO wszystko z nadmiaru emocji.
-Ja...Ja się boję. Jeśli tata i mama się rozwiodą? Jeśli wasi też? Jeśli nic nie będzie takie jak kiedyś? A może zamieszkam z jednym z rodziców gdzieś na odludziu, i już nigdy nie zobaczę Hogwartu?!! - Rozpłakała się na dobre. 
-Lice...-Spojrzał jej prosto w oczy. Trudno było się w nich nie zgubić, co chwila zmieniały kolor. Ala natomiast skupiła się na rysach twarzy Lysandera. Pamiętała go z dziecięcych czasów. Bardzo się zmienił. Nadal miał tę swoją blond czuprynę, ale nie miał już tych wielkich loków. Oczy koloru morskich fal, mały nos. Zrobił się starszy, mądrzejszy. Widać to było nie tylko w wyglądzie, ale też w charakterze. To już nie był ten mały dzieciak. On był mężczyzną.
-Lice, nie martw się. Zawsze będę Cię wspierał.-Wyszeptał, a w chwili, kiedy wypowiedział te słowa kolor oczu Alice w końcu zmienił się w podstawowy - Błękitny. 


<Płaczemy z Alice!>


Dobra, do rzeczy. 
Zgaduję, że nikogo tu nie ma. Nikt nie pisze komentarzy, nikt nic nie pisze... Umarli wszyscy! :<
Rozdział dedykuje wszystkim administratorom strony ,,Polscy Fani Harry'ego Pottera'' :)
~Wikkusia



2 komentarze:

  1. Bardzo fajny blog :)
    Ten rozdział najbardziej mi się spodobał. Czy mi się tylko wydaje, czy masz już jakiś niezły pomysł co do Alice i Lysandera? Lyce? Alysa? :D
    Fajny, oryginalny pomysł co do fabuły i całego opowiadania. Powiem szczerze: Przez wieczność szukałam jakiegoś fajnego bloga o Neville'u. I co? Nic. Ale znalazłam za to Ciebie i Twój blog! Jestem zachwycona! :)
    Pisz dalej, jestem bardzo ciekawa! -AllieDream

    OdpowiedzUsuń